Wspomnienia z wakacji
Co rano słońce świeciło
Przez szybę dawało znaki:
Wstać dobrze by już było
I poznać wakacji smaki.
Smak pierwszy był dosyć słony
Tak jak morze w Chłapowie
Po obiadach każdy był zielony
Niejeden z kolonii to
powie.
Drugi smak to kwaskowy
Pogoda nie rozpieszczała.
Wpadłam w harcerski rytm obozowy
Było wesoło, więc ciągle się śmiałam.
Smak gorzki to przez komary
Na spływie kajakowym
Lecz nikt nie tracił wiary
Wystarczy być pomysłowym.
Ostatni słodki smak
U babci kochanej był
Od pysznego jedzenia leżało się na wznak
A człowiek tył i tył.
I przyszła w końcu pora
Na nowe wyzwania i smaki
Czy szkoła to smak kalafiora
Czy nie wiadomo jaki?
Kasia, VIa